Kiedy kilka dni temu przeglądałam swoją spiżarnię, ze zdziwieniem zauważyłam, że gdyby zamknięto na tydzień sklepy, z powodzeniem dałabym radę przez ten czas wyżywić swoją rodzinę ( i to całkiem nieźle!).
Dlatego planując niedzielny obiad postanowiłam, że niczego nie kupuję i przyrządzę coś szybko z małej części tego, co posiadam w szafkach. I udało się! Wyszła naprawdę smaczna, nieskomplikowana, sycąca potrawa, która na stałe wejdzie do mojego menu. ;-)
Składniki dla 2 osób:
przepis autorski
1 cebula
100 g bulguru
150 g czarnej fasoli
2 pomidory
5-6 suszonych pomidorów osączonych z oleju, drobno pokrojonych
1 łyżeczka koncentratu pomidorowego
olej do smażenia
2 szczypty kozieradki
sól, pieprz
Przygotowanie:
Fasolę umyć i namoczyć w wodzie na 4-5 godzin lub na całą noc.Ugotować do miękkości.
Bulgur przepłukać wodą i namoczyć na ok 20 minut. Następnie ugotować na sypko z dodatkiem soli.
Świeże pomidory sparzyć, pozbawić skórki i pokroić w drobną kostkę.
Cebulę również pokroić i zeszklić na patelni na 2 łyżkach oleju, dodać suszone pomidory i podsmażyć 2-3 minuty. Następnie dodać ugotowaną fasolę, świeże pomidory, koncentrat i bulgur. Wszystko dokładnie wymieszać, doprawić do smaku przyprawami i podsmażyć jeszcze ok. 2 minut. Można posypać natką lub kolendrą. Podawać gorące.